Generacja Z. Pokolenie cyfrowych twórców

Kiedy 12. latek marzy o programie Motion pod choinką, na dysku jego komputera brak miejsca, a zamiast lektury czyta o edycji wideo, wiedz, że coś się dzieje.

Jako przedstawiciel wchodzącego w smugę cienia pokolenia X, wiem, że mieszkam pod dachem z 2 przedstawicielami pokolenia Z. Ma rację Natalia Hatalska, że my – starzy – demonizujemy technologię, której natury nie znamy. OK, dzieci będą grać non stop, bo to angażujące, tak samo, gdy wciąga ich książka lub hobby. Inna natura tych aktywności sprawia, że książka nie uzależnia, stąd rolą rodzica włączanie przycisku OFF.

Pamiętajmy jednak, że Zety to także pierwsze pokolenie cyfrowych twórców! Grają w Minecrafta, ale też projektują skiny dla postaci. Prosta kamera wystarczy, aby kręcić filmy i mieć kanał na YouTube. Keyboard podłączony do komputera to syntezator o nieograniczonych możliwościach.

Zety zamienią kiedyś hobby w zawód.

A zaskakująca, ostatnia szkolna moda na kostkę Rubika to dowód, że analogowe przyjemności też sprawiają frajdę.

[999 znaków]