Metafory. Pomysły jak inkubator z części od Toyoty

Steven Berlin Johnson, autor książki „Where do good ideas come from. The Natural history of innovation” (Skąd się biorą dobre pomysły. Historia naturalna  innowacji) podczas wystąpienia na TED w 2010 obrazowo opowiedział o okolicznościach narodzin pomysłów. Przy okazji dał ciekawą metaforę tego złożonego procesu. Dla pełnej czytelności metafory, kilka zdań poprzedzających z wystąpienia:

„Metafora, której chcę użyć może być zaczerpnięta z historii świetnego, niedawnego pomysłu, zdecydowanie nowszego niż połowa XVII wieku. Wspaniały człowiek – Timothy Prestero, mający firmę, organizację nazywającą się „Design that Matters” /”Dizajn jest ważny”/ Postanowili rozwiązać niezwykle palący problem, straszliwy problem, jaki mamy ze śmiertelnością noworodków w rozwijającym się świecie.

Co jest w tym tak frustrujące, jest to, że wiemy, iż mogąc dostarczyć nowoczesne inkubatory w dowolne miejsce, jeśli możemy, w podstawowym sensie, ogrzewać wcześniaki, to proste, możemy w tych miejscach zmniejszyć śmiertelność o połowę. Tak więc mamy technologię. To jest standard w uprzemysłowionym świecie.

Problem pojawia się, kiedy kupisz inkubator za $40.000 i wyślesz go do średniej wielkości wioski w Afryce, to popracuje przez rok lub dwa, potem coś pójdzie źle i się zepsuje i tak pozostanie zepsuty na zawsze, bo nie masz całego zestawu części zapasowych, ani doświadczenia, żeby naprawić sprzęt za $40.000.Więc kończysz, wydając tyle pieniędzy, zdobywając pomoc i nowoczesną elektronikę dla tych krajów, a potem ona okazuje się bezużyteczna. Więc Prestero i jego zespół zdecydowali się rozejrzeć i zobaczyć – jakie są obfite zasoby w tych rozwijających się regionach? Zauważyli, że tam nie ma dużo urządzeń do nagrywania programów telewizyjnych, ani wielu mikrofalówek, ale całkiem nieźle utrzymują na drodze swoje samochody. Tam wszędzie na ulicach jest Toyota Forerunner. Wydawali się mieć doświadczenie w utrzymaniu samochodów. Więc zaczęli myśleć: Czy da się zbudować inkubator tylko z części samochodowych?

I doszli do tego. Nazywa się urządzenie nowoopiekuńcze. Z zewnątrz wygląda, jak normalna mała rzecz, jaką można znaleźć w nowoczesnym, zachodnim szpitalu. Wewnątrz, to same części samochodowe. Ma wentylator, ma reflektory do ogrzewania, ma dzwonki z drzwi jako alarm. Działa na akumulator. Wszystko, czego potrzebujesz, to części ze swojej Toyoty i umiejętności naprawy lampy, aby naprawić to. To jest świetny pomysł, ale co chcę pokazać, to że jest to dobra metafora sposobu w jaki rodzą się pomysły.”

 

Lubimy myśleć, że nasze pomysły są jak nowy zupełnie nowy inkubator za $40.000, zupełny szczyt technologii, jednak częściej niż rzadziej są poskładane z czegokolwiek, co się napatoczy. Zbieramy pomysły od innych, od ludzi, od których się uczyliśmy, od tych, na których wpadliśmy w kawiarni i zszywamy je w nowe formy, stwarzając coś nowego. Tak właśnie powstają innowacje.

 

Przytoczony przeze mnie fragment wystąpienia Stevena Berlina Johnsona został przetłumaczony na język polski przez Jacka Olendra. Całość tłumaczenia oraz wersja oryginalna na stronie TED.com.