Czytam o historii 7 grzechów głównych w tekście Salmana Rushdi’ego i przypomniałem sobie kapitalny wyjątek z jego książki „Ostatnie westchnienie Maura” o strachu właśnie.
Przyjmując nieuniknione, wyzbyłem się strachu przed nieuniknionym. Strach jest absolutystą. Albo włada ludzkim życiem, pastwi się nad nim i tyranizuje je z jakąś ogłupiającą wszechmocą, albo tę wszechmoc się obali, a wtedy cała tyrania rozwiewa się jak dym. Ewolucja skierowana przeciwko strachowi, doprowadzenie do upadku tego tandetnego despoty, raczej niewiele ma wspólnego z odwagą. Motorem jest znacznie coś prostszego: najzwyklejsza potrzeba uporania się z własnym życiem.
Podoba mi się to, co napisał Rushdie, dekonstruując pojęcie strachu jako siły paraliżującej umysł, a pokazując go po ludzku, właściwie jako źródło motywacji, której trudno już dłużej się opierać ;-D. Dociskając pedał tej argumentacji do dechy, nie mogę oprzeć się pokusie, aby przypomnieć Steve’a Jobs’a, który w słynnym wystąpieniu mówił o śmierci jako najlepszym motywatorze : jeśli się wahasz, czy masz coś zrobić, pamietaj, że twój czas i tak jest ograniczony, więc oszczędź sobie zbędnych rozterek i zabierz się do pracy.
I przy okazji przypomniało mi się zdanie sprzed wielu lat (Fast Company podsyłał kiedyś codziennie takie eleganckie bon moty na różne okazje, i nie mogę się oprzeć, aby go nie przywołać tutaj) dotyczące twórczości:
Before you can be creative, you must be courageous.
Joey Reiman, CEO, BrightHouse
Salman Rushi uważa, że największym i najgorszym występkiem jest Lenistwo (odsyłam do subtelnej argumentacji w tym tekście). A lenistwo (Accidia) to także smutek (Tristia) i znużenie duszy (Anomie). Idąc tym tropem wcisnąłbym jeszcze gdzieś w te 7 kardynalnych przewin właśnie Strach. Czyż nie wprowadza on do znużonej duszy smutku, a zatem bliski jest z definicji także Lenistwu. Poza tym jego prawdziwą naturę widać wtedy właśnie, gdy odbiera moc działania, paraliżuje ośrodki decyzyjne, gdy w głowie pojawiają się zastępy wymówek i szeregi usprawiedliwień.
Natrafiłem kiedyś na film ( to reklama jakiejś marki odzieżowej, dla mnie niezrozumiała), który w kilku scenach, ale za to sugestywnie opowiada o strachu właśnie. O strachu, który chętnie pomieszkuje w mojej i Twojej głowie, a tak naprawdę przecież nie istnieje. Chyba, że się mylę.
[…] Strach, 7 grzechów głównych i odwaga tworzenia […]