Zanim Chris Anderson kupił prawa do TED i uczynił z niej rozpoznawalną na całym świecie prestiżową markę, istniejący od 1984r. TED był lokalną (ale ważną) konferencją. Jej pomysłodawca Richard Saul Wurman zdecydował się sprzedać prawa do konferencji w 2002 r. Sapling Foundation prowadzonej przez Andersona.
Teraz Wurman ma pomysł na spotkania w formule – jak zapowiada – na miarę XXI wieku i właśnie zapowiedział zupełnie nową konferencje o nazwie WWW.WWW.
Literka W oznacza World, a inne słowa na W też odnoszą się do tematyki spotkań: Water Wealth Women Waste War Well-being Wildlife Web Weather Wind Words Wonder Witness Wilderness WorkWunderlust Warming Wit & the Waking Dream.

WWW.WWW ma być czymś na kształt jam session, gdzie muzycy nie wiedzą jeszcze co będą grać, ani kiedy zejdą ze sceny. Są zdani na swój talent i żywioł, a siłą wystąpienia ma być spontaniczność i energia, która wytwarza się podczas wzajemnej interakcji. Efekt, na który liczy Wurman to “intellectual jazz.”
Stąd formą konferencji jest brak specjalnej formy. Rozmowy mają trwać od 10 do 50 minut i w ciągu 3 dni (18-20 września 2012) ma wystąpić 100 rozmówców, bo to czego Wurman chce, to właśnie rozmowy zaproszonych gości ze sobą. A żeby utrzymać całość w pełnym oczekiwania napięciu, nikt do ostatniej chwili nie wie z kim przyjdzie mu spotkać się na scenie.
Wurman stawia na improwizację, bo jego zdaniem tego brakuje właśnie wystudiowanym i wcześniej wyszlifowanym prezentacjom TED. Jako ojciec założyciel spogląda krytycznym okiem na TED i irytuje go to formalne podejście z zasadami, którymi mają się kierować prelegenci pracując nad wystąpieniem (chodzi o The TED Commandments, czyli 10 przykazań TED). Rozumiem idealistyczne założenie Wurmana, ale to co TED robi i może zrobić dla naszego myślenia o sztuce wystąpień i prezentacji jest nie do przecenienia.
Dlatego zasadą WWW.WWW jest brak prezentacji, brak grafika i brak biletów.
No presentations
No schedule
No expensive tickets
Uważa on, co jest zresztą prawdą, że to właśnie podczas takich twórczych rozmów rodzą się ciekawe pomysły czy kiełkują idee. A idzie w tym wypadku o prawdę, towar cenny, ale w przyrodzie rzadko występujący.
In the future, the truth will be our most valuable commodity. It is fitting that truth, a commodity that we most value and desire, is amazingly scarce.
Cała konferencja WWW.WWW będzie transmitowana przez Sieć do wybranych lokalizacji, ale jeśli dobrze rozumiem powszechnie dostępna poprzez aplikacje na tablety. Te aplikcje oferować będą dodatkowe korzyści uczestnikom i wspomagać będą transmisję w tłumaczeniu na hiszpański czy chiński.
Zapowiada się ciekawie pod warunkiem, że rozmówcy będą umieli ze sobą rozmawiać i nie zanudzą odbiorców długimi wywodami, przed czym skutecznie broni formuła TED. Wyobrażam sobie WWW.WWW jako konferencję „wyższego rzędu”, rodzaj burzy mózgów w świetle jupiterów, w pełni zrozumiałą dla tych, którzy wcześniej odrobili zadanie domowe i nasiąknęli wiedzą i ideami np. z TEDa.
Na razie o pomyśle napisał serwis FastCoDesign.com i garść podstawowych informacji znajduje się na stronie WWW.WWW. Czekam na kolejne informacje i rozmowy z Wurmanem, który opowie więcej o pomyśle na improwizowane rozmowy na żywo z tabletem w ręku.
Powrót do korzeni :). Dyskusje mogą być gorące. Gości trzeba będzie sprytnie dobierać, bo przecież nad Wisłą mamy szansę na to szansę, żeby w tej formule nieźle się pokłócić 😉
nad wisla ten model zadziala ale u myslacych ludzi (co apriori wyklucza wlasciwie wiekszosc politykow), ktorzy zrozumieja ze w rozmowie nie chodzi o to (a w kazdym razie nie zawsze), aby dowiesc swojego zdania, ale zeby
czego sie dowiedziec
poznac inny punkt widzenia
rozpoznac w boju slabosci wlasnego stanowiska
a w koncu w toku takie skrzyzowania umyslow dojsc do jakiejs nowej mysli, ktorej nie bylo na poczatku spotkania