Jeśli dwa wakacyjne wyjazdy nie dochodzą do skutku, chcesz znaleźć winnego. Sytuacja losowa? Niefortunny zbieg okoliczności? Złośliwa natura rzeczywistości?
Do głowy przychodzi Murphy i jego bezkompromisowe prawo: jeśli coś może się nie udać, to na pewno się nie uda. Czy prawo Murphy’ego i podobne reguły to rachunek prawdopodobieństwa elegancko przebrany w ironię?
Przy okazji kilka ulubionych, osobiście zweryfikowanych praw Murphy’ego.
- Nie rób nic na siłę, weź większy młotek.
- Każde rozwiązanie rodzi nowe problemy.
- Sąsiednia kolejka zawsze porusza się szybciej.
- Każdy drut przycięty według miary jest za krótki.
- Jeśli problem wydaje się łatwy, to będzie trudny.
- Gdy wszystko już zawiedzie, przeczytaj instrukcję.
- Nie da się określić z góry, którą stronę chleba posmarować masłem.
- To czego szukasz, znajdziesz w ostatnim miejscu, do którego zajrzysz.
I mój, właśnie stworzony dylemat autora:
- Niezależnie od tego ile napiszesz, zawsze będzie za mało.
[944 znaków]
16.08.2016