Halo kosmos? Miliony selfie to za mało!


Solaris Lema to kubeł zimnej wody na rozpalony umysł poszukiwaczy kontaktu z inteligentnymi formami życia w kosmosie.

Ziemska misja bada planetę pokrytą oceanem syropowatej galarety. Powstała w tym celu solarystyka pełna jest brawurowych hipotez, bezradna jednak wobec zrozumienia osobliwego fenomenu oceanicznego bytu. Ten mając zdumiewającą zdolność czytania w umysłach astronautów, sam pozostaje tajemnicą.

O potrzebie kontaktu Lem ustami Snauta daje kapitalny akapit. – Wyruszamy w kosmos (…) tymczasem to nie chcemy zdobywać kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć Ziemię do jego granic. Nie szukamy nikogo oprócz ludzi. Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster. Nie wiemy, co począć z innymi światami. Wystarczy ten jeden, a już się nim dławimy. Chcemy znaleźć własny, wyidealizowany obraz.

Prawda, dławimy się tym światem, ale chcąc zrozumieć kosmiczną pospolitość lub wyjątkowość Homo sapiens potrzebujemy właśnie luster, w których możemy się przeglądać.

Na razie karmimy gatunkowe ego milionami samojebek. Czy do prawdziwej samowiedzy potrzebny jest nam selfie stick z rączką o długości lat świetlnych?

[978 znaków]


, , , , , , ,