Kevin Kelly – czym jest technium? Czego pragnie toster?


Interesujące, a zwłaszcza kontrowersyjne idee bywają nie mniej ciekawe niż ich autorzy. Być może mówią równie dużo o ich twórcach jak i temacie, którym się zajmują. Co o Kellym mówi idea technium?

Kevin Kelly jest współtwórcą istniejącego od 30. lat magazynu WIRED i jego wieloletnim redaktorem naczelnym. Jak na tytuł piszący o cyfrowym świecie przystało, WIRED zaczął szybko działać w sieci, tam pierwszy raz w historii pojawił się baner reklamowy.

Kelly wciąż jest związany z tytułem w roli Senior Maverick, prowadzi serwis z technologicznymi recenzjami, regularnie pisze książki. Wcześniej, zanim został redaktorem kultowego The Whole Earth Catalog (Jobs porównał go do Google w miękkiej okładce) przyłożył rękę do powstania Hackers’ Conference, był zaangażowany w uruchomienie WELL, pionierskiej usługi online z 1985 roku. I zanim przejechał rowerem przez całe Stany Zjednoczone, spędził sześć lat podróżując po Azji.

Kolektywna inteligencja systemów rozproszonych  

Obserwując od wewnątrz rozwój komputerów, cyberkultury, świata informacji Kelly stawia pytanie: czego chce technologia? Ale nie w wąskim sensie na co ma ochotę, ale czy do czegoś zmierza? A może realizuje jakiś plan?

Miasta, fabryki, elektrownie, centra badawcze, szpitale, biura, domy wypełniają urządzenia naszpikowane niezliczoną liczbą procesorów. Począwszy od robotów przemysłowych, sensorów, kamer, sprzętu naukowego, medycznego, przez rozmaite gatunki IoT, terminale płatnicze, komputery domowe, autonomiczne odkurzacze, urządzenia mające w nazwie wyraz “smart,” po tostery premium z wyświetlaczem za 400 dolarów. Planetę oplatają tysiące kilometrów kabli łączących serwerownie, w nich miliony maszyn przetwarzają operacje wykonywane przez miliardy ludzi na komputerach i komórkach.

Przez światłowody niczym synapsy w mózgu płyną informacje, których liczba rośnie w wykładniczym tempie. Wielka maszyneria łącząca fizyczna infrastukturę z cyfrowym substratem jest niczym potężny technologiczny superorganizm, zaś gęsta fizyczna sieć poziomem złożoności przypomina ludzki mózg, zaś  Sama infrastruktura internetu zużywa ok. 5 proc. globalnej energii.

Superorganizm chociaż pozbawiony centralnego organu zarządczego jest w ciągłym ruchu. Przypomina trochę ul, mrowisko, termiterium, potężne chmury szpaków (murmuracja), rafę, a nawet Wikipedię. O świecie inteligencji zbiorowej, gdzie współpraca obok rywalizacji jest jego siłą napędową pisałem w tekście Królowa bez władzy, ciało bez głowy. Kelly porównał go do technologicznego grzyba, który nie jest mądry, ale ma pewną autonomię.

Czym jest technium? 

To jednak nie wszystko. Warunkiem jego istnienia jest wszystko co nazywamy cywilizacją: potężny gmach nauki, kultura, prawo, sztuka, kreatywność. Ten system większy niż suma jego części zachowuje się jak żywy organizm realizując własne cele – Pragnienia technologii są bliższe potrzebom, przymusowi dążenia do czegoś. Podobnie jak nieświadome dryfowanie ogórka morskiego w poszukiwaniu partnera. Miliony wzmacniających się relacji i niezliczone obwody wpływów między częściami popychają całą technologię w pewnych nieświadomych kierunkach – pisze w książce What Technology Wants

Kelly mówi, że to nie my udomowiliśmy technologię, tylko technologia udomowiła nas. Tak jak pies czy kot nie przeżyją dziś bez człowieka, tak samo my jesteśmy bezradni bez technologii. Ze wszystkich zwierząt, które udomowiliśmy, najważniejszym zwierzęciem jesteśmy my sami i zastanawia się czego chce technologia? – Nie chodzi mi o to, czy chce czekolady, czy wanilii, lecz o to, jakie są jej wrodzone trendy i uprzedzenia, i tendencje w czasie?

Całą ludzką technologię działająca razem jako pojedynczy system lub organizm określa mianem technium (także holosferą, holosem). Postrzega technium jako rozszerzenie samoorganizującego się systemu odpowiedzialnego za ewolucję życia na Ziemi. Uważa, że ewolucja technium pogłębia strukturę informacji zapoczątkowanej przez ewolucję. – Technium jest wielką siłą jak natura, nie możemy wymagać, by była nam posłuszna tak samo, jak nie możemy wymagać, by życie było nam posłuszne. Czasami powinniśmy poddać się jej prowadzeniu i pławić się w jej obfitości, a czasami powinniśmy próbować nagiąć jej naturalny bieg do naszego własnego. Aby to zrobić, musimy najpierw zrozumieć zachowanie technologii. Aby zdecydować, jak zareagować na technologię, musimy dowiedzieć się, czego ona chce. musimy najpierw zrozumieć zachowanie technologii.

Trzy składowe technium

Można przypisać technium 3 cechy: emergencję, autonomię i kierunkowość.

1. Technium wykazuje emergentne właściwości, ma własną dynamikę której nie można znaleźć w poszczególnych komponentach: internet jest złożonym systemem, który wyłonił się z interakcji miliardów komputerów i sieci.  Ma wewnętrzne skłonności, popędy, zachowania raczej niezależne od ludzi, które dotyczą tylko technium jako całości.  – Jak każdy system, jeśli będziesz wielokrotnie przez niego przechodzić, będzie on statystycznie faworyzował pewne nieodłączne wzorce, które są osadzone w całym systemie – uważa Kelly. 

2. Technium ma pewien stopień autonomii, może ewoluować bez bezpośredniej interwencji człowieka,  gdzie technologie są wykorzystywane w nieoczekiwany sposób.

3. Posiada kierunek obrany przez zestaw wewnętrznych tendencji, które kształtują jego ewolucję. 

Technium będąc dynamicznym systemem wykazuje właściwości podobne do żywych organizmów. Technium to przyspieszona ewolucja. Ewolucja biologiczna dała początek nowym gatunkom i formom życia, samoorganizujący się techno-świat daje początek nowym technologiom, cyfrowym bytom i formom organizacji, które nie są możliwe dla żywych organizmów z uwagi na ograniczenia biologii. Technologie są przedłużeniem życia, umożliwiając rozwijanie większej liczby opcji i możliwości w szybszym tempie. To kontynuacja procesu ewolucji, gdzie technologia jest surowcem do tworzenia wynalazków i innowacji.

Z uwagi na ewolucyjny charakter technium Kelly uważa, że należy uznać je za siódme królestwo organizmów. W przyrodzie wyróżniamy 6 królestw (podział Cavaliera – Smitha), powszechniejsza jest koncepcja Whittakera z 5 królestwami) istot żywych: bakterie, chromisty, protisty, grzyby, rośliny, zwierzęta.  

Niekonieczne oraz nieuniknione

Dziś, gdy w centrum każdej zmiany stoi technologia, która jest akceleratorem zmian, nic nie jest stałe, nic nie ma ostatecznej formy. Kevin Kelly uważa, że to procesy jako koła napędowe zmiany są znacznie ważniejsze niż rezultaty.

Największym osiągnięciem ostatnich 200 lat jest stworzenie metody naukowej, a nie narzędzi czy przedmiotów. Powstanie tysięcy nowych rzeczy jest najważniejszym wynikiem samego procesu poznawania świata, dzielenia się wiedzą, innowacji.  Rezultatem faworyzowania procesów jest zmiana, nawet przedmiotów fizycznych  w usługi i procesy. Kelly jest przekonany, że rozwój technologii jest nieunikniony, bo jego korzenie tkwią w samej naturze technologii. Technologie cyfrowe sprzyjają jeszcze tańszej i powszechnej możliwości kopiowania, co oznacza ich powszechność niezależnie od narodowości czy sytuacji gospodarczej. Ta tendencja jest wpisane w cyfrową naturę bitów pisze w książce.

Twierdzenie, że coś jest nieuniknione to mocna deklaracja i słusznie może budzić zastrzeżenia. Jak rozumie je sam Kelly? W samej technologii jest pewne skrzywienie, które pcha je w taką, a nie inna stronę, faworyzuje pewne rozwiązania. – Te tendencje można obserwować przede wszystkim w całościowych trendach, które kształtują ogólny zarys form technologicznych, ale nie przesądzają cech szczegółowych ani konkretnych przypadków – przekonuje w książce Nieuniknione. Jak inteligentne technologie zmienią naszą przyszłość. 

Na przykład forma, którą przybrał internet była nieunikniona, ale jego konkretna odmiana już nie. Pojawienie się komunikatorów było nieuniknione, ale Twittera niekonieczne. Ostatecznie sam charakter Sieci mógł być rynkowy, prywatny czy narodowy, a nie publiczny jak się stało. Telefonia komórkowa była konieczna, ale powstanie iPhone’a już nie. – To, co nieuniknione to wynik rozpędu, zmiany, którą obserwujemy. Korzenie cyfrowego świata tkwią w fizycznych potrzebach i naturalnych skłonnościach  bitów informacji i sieci. To, że są nieuniknione bierze się z ich podstawowych cech fizycznych. Ludzka cywilizacja, a nawet cechy biologiczne też są częścią nieuchwytnego dla nas procesu zmierzającego do czegoś nowego – uważa Kelly.

Podmiotowość i twórcza siła technium

Główną cechą Homo sapiens jest przymus wymyślania rzeczy. Twórczy proces przyspieszył, kiedy powstała metoda naukowa, a technium karmi się akumulacją informacji i wiedzy. – Życie kopiuje się, aby żyć, kopiuje się, aby rosnąć, kopiuje się, aby ewoluować. Życie chce kopiować. Moglibyśmy powiedzieć to samo o technice, w szczególności o technice informacyjnej, w której jesteśmy zanurzeni. Wszystko, co można skopiować, zostanie skopiowane – uważa Kelly.

Liczba informacji przyrasta w tempie 66 proc. rocznie, tempo przyrostu produkcji fizycznej jest  około dziesięciokrotnie mniejsze (wynika z obliczeń, które Kelly przeprowadził wspólnie z Halem Varianem), tempo wzrostu informacji może być szybsze niż jakikolwiek rozwój biologiczny. Ilość wiedzy naukowej mierzona liczbą opublikowanych artykułów naukowych podwaja się od 1900 r., teraz nawet co 12 lat.

Technium przez nagromadzenie wiedzy, praktyk, narzędzi, wszystkich zdobyczy cywilizacji od 8 tys. lat daje przeciętnemu człowiekowi wybór, który przekracza możliwości dawnego króla (także pod względem posiadanych obecnie przedmiotów). Paradoksalnie, jednocześnie niemal nieograniczony dostęp do możliwości uwypukla rozmaite ograniczenia ponieważ technologia nie działa w próżni, potrzeba jednego narzędzia do stworzenia drugiego, a dziś za wszystkim stoją komputery, praktycznie nie sposób wyprodukować nic nowego w samotności, potrzeba zespołów inżynierów, badaczy. 

Przypomina się opowiadanie Ja, ołówek napisane przez Leonarda Reada, które uświadamia ile osób potrzeba do produkcji ołówka. Po drugiej stronie mamy zespoły uczonych liczące dziesiątki osób, które wspólnie przeprowadzają eksperyment w CERN. Przy projekcie Apollo, którego celem było lądowanie człowieka na Księżycu pracowało 400 tys. osób.

Gry możliwości i wynalazki równoległe

Kelly zwraca uwagę na ciekawe zjawisko, że większość wynalazków i innowacji jest współtworzona wielokrotnie, jednocześnie i niezależnie. 23 wynalazców stworzyło elektryczne żarówki przed Edisonem, on pierwszy wymyślił model biznesowy oświetlenia. Gdyby Bell nie uzyskał patentu na telefon, otrzymałby go Elisha Gray, panowie złożyli wniosek tego samego dnia. Wiele wynalazków powstało w mrokach historii (proca) niezależnie od siebie na różnych kontynentach.

Długoterminowym celem technologii jest zwiększenie różnorodności artefaktów, metod i technik tworzenia wyborów. Ewolucja ma na celu utrzymanie gry możliwości – przekonuje Kelly. Każda urzeczywistniona idea powiększa przestrzeń, w której możemy budować życie. Wynalezienie koła wyzwoliło setki nowych pomysłów. – Powstaje ekosystem zależnych od siebie technologii, które wzajemnie się wspierają. Można nazwać tę sieć technologii „kulturą”, ponieważ jest ona sumą wszystkiego, co tworzą ludzie Ale technium jest czymś więcej niż tylko sumą wszystkiego, co zostało stworzone. Różni się od kultury tym, że jest trwałym systemem z podmiotowością. Podobnie jak wszystkie systemy, technium ma uprzedzenia i tendencje do działania, w sposób, którego nie sugeruje termin „kultura” – pisze autor.

Wyrazem kreatywności technium jest niezwykła obfitość przedmiotów: 90 tys. rodzajów obuwia w sklepie internetowym, pół miliona produktów w hurtowni, samych wkrętów do drewna Kelly naliczył 2432 odmiany. Stworzyliśmy setki tysięcy filmów, miliony piosenek, skatalogowano 50 mln  substancji chemicznych, Ford F-150 był dostępny w 78 różnych konfiguracjach. Tak było dekadę temu, obecnie na Spotify jest 350  tys. audiobooków,  5 mln podcastów i 100 mln utworów.

Przyszłość nadejdzie dzięki optymistom

Optymizm dotyczący scenariuszy przyszłości to nie wyraz naiwnej wiary, ale przekonanie oparte na historii; zwłaszcza ostatnie stulecia rozwoju nauki są tego przykładem. Dlatego przyszłość jest w rękach optymistów, a siebie samego Kevin Kelly uważa za optymistę radykalnego. Wskazuje na trzy źródła optymizmu.

1. Postęp wymaga czasu. Ergo, rzeczy dobre dzieją się wolniej niż złe. Łatwo ulec subiektywnej ocenie czy zbyt krótkiej perspektywie. Kelly zwraca uwagę, że przeglądając nagłówki każdego dnia, nie będziemy mieli dobrego humoru, ale gdybyśmy analizowali je co 100 lat, konkluzja będzie optymistyczna. 

2. Zaufanie jest rodzajem optymizmu. Cywilizacja jest mechanizmem umożliwiającym wprowadzanie ulepszeń, oparta jest na zaufaniu do zupełnie obcych ludzi z którymi potrafimy współpracować, to pozwala tworzyć rzeczy wykraczające poza nas samych. 

3. Optymizm nie unika problemów, tylko się z nimi mierzy. Wyzwania źródłem postępu. Kelly uważa, że wiele współczesnych problemów to efekt wcześniejszych rozwiązań z przeszłości. Przykładem ocieplenie klimatu, z którego tylko technologia może nas wyciągnąć. 

Jako, że problemy tworzą warunki dla postępu, odrzuca utopie jako możliwe scenariusze przyszłości, w nich nie ma miejsca na trudności. Przyszłość będzie kształtowana raczej przez protopie. Protopia to stan kiedy dziś jest trochę lepiej niż wczoraj. To możliwości, które przynoszą nowe rozwiązania, a zatem otwierają nowe możliwości.

Bez narzędzi nie ma twórców

Zdaniem Kelly’ego wszystko co myślimy, robimy, całe człowieczeństwo jest definiowane przez technologie. Są one sposobem eksploracji możliwości i szans oraz nieustannego kreowania nowych. I tego właśnie twórczego procesu chce technium. – Myśląc o tym, czego chce technium, wierzę, że każdy ma zadanie do wykonania. Grając dobrze angażujemy innych ludzi i gra jest kontynuowana nawet po naszym odejściu. To nieskończona gra. Jako, że jest możliwa dzięki technologii, powinniśmy zaakceptować jej rozwój, także aby zrozumieć samych siebie, ponieważ jej ostatecznym celem jest zwiększenie dostępnych możliwości –  przekonuje Kevin Kelly.

Jako, że ludzkość wymyśla siebie na nowo dzięki technologii, stąd moralny obowiązek jej rozwoju dla siebie i dla innych, także dla ludzi, którzy pojawią się w przyszłości – mówi Kelly. Czy potrafimy  wyobrazić sobie Mozarta przed wynalezieniem fortepianu? Van Gogha przed powstaniem tanich, olejnych farb? Hitchcocka przed techniką filmową? Codziennie rodzą się tysiące dzieci bez możliwości wyrażania się z braku dostępu do rozwiązań istniejących lub tych, które nadejdą. Dlatego każdy powinien mieć możliwość do realizacji swojego potencjału.

Tu można postawić kropkę,  ale można pójść dalej.

Czy Wszechświat czeka na człowieka?

Kelly przywołuje podejście nazwane imperatywem etycznym sformułowane przez Heinza von FoersteraZawsze działaj, aby zwiększyć liczbę wyborów.

Uważa, że praktycznym wnioskiem z imperatywu jest konieczność zwiększenia możliwości wyboru poprzez zachęcanie do nauki, tworzenia innowacji, edukacji, umiejętności czytania, pisania. Rozwój technium jest tzw. grą bez ograniczeń (infinite game – pojęcie wprowadzone przez Jamesa Carsa, spopularyzowane przez Simona Sinek’a). Nieskończona gra nie ma granic. Ewolucja, życie, umysł i technika są takimi nieskończonymi grami. Ich celem jest utrzymanie gry, aby uczestnicy grali tak długo jak to możliwe, bawiąc się zasadami gry.

Skracając tok rozważań Kelley’ego: jako, że ewolucja zmierza w kierunku większej złożoności, wiedzy, inteligencji, kreatywności oraz innych bardziej subtelnych atrybutów, siłą rzeczy zbliża się do koncepcji Boga, choć nigdy do końca jej nie osiąga (zbliża się asymptotycznie). Bogiem pojmowanym jako proces zajmuje się z kolei teologia procesu. Samoorganizująca się zmienność życia, ewolucji, umysłu i techniki jest odbiciem bożego stawania się.

Ergo, kluczowe elementy ziemskiej rzeczywistości czyli kosmosbios i technos poprzez samoorganizację łączą się w jedno stworzenie, gdzie życie jest koniecznością, a technologia formą jego przedłużenia – Im bardziej badam wszechświat i szczegóły jego architektury, tym więcej znajduję dowodów na to, że wszechświat w pewnym sensie musiał wiedzieć, że nadchodzimy –  pisał w Disturbing the Universe, fizyk Freeman Dyson. – ​​Nie jesteśmy tylko widzami, jesteśmy aktorami w dramacie wszechświata. Wierzę, że jesteśmy tu dla jakiegoś celu i że ten cel ma coś wspólnego z przyszłością, i że przekracza granice naszej dzisiejszej wiedzy i rozumienia


Uważał, że jesteśmy dopiero w połowie życia Ziemi, mamy parę kolejnych miliardów lat na działanie, a sam Wszechświat będzie trwał dłużej: – Jesteśmy pionierami tej zupełnie nowej ewolucji opartej na kulturze, a nie na genach. Przyszłość będzie więc zupełnie inna niż przeszłość. To nas stawia w bardzo specjalnym położeniu. Zaczynamy nowy eksperyment w organizowaniu życia w całym wszechświecie – przekonywał do optymistycznego spojrzenia Dyson. 

Jeśli kosmiczne prawa są tendencyjne (biased), aby połączyć w jednym kawałku życie, umysł i technologie, być może technium jest sposobem w jaki Wszechświat zaprojektował własną samoświadomość – spekuluje Kelly.


, , , , , , ,